Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Znów notatki z lasu

Milczycie... Czy to odpoczynek, czas wyciszenia? Czy też mam odpuścić, poddać się temu, co przynosi los, co podpowiada ciało? Czy to milcząca zgoda? Łaknę wiatru. Odświeżającego, uspokajającego. Szeleszczącego: "Nie bój się, jestem, zawsze będę. Jesteś bezpieczna". A teraz milczysz. Ale czuję, że przychodzisz. Nagle orientuję się, że sam fakt kucania przy drzewie świadczy o tym, że już się otworzyłam. Przychodzisz. Powoli podchodzisz i milcząco szepczesz to samo. Czuję Twoją wdzięczność za to, że przyszłam po prawdę. Za moje dylematy między prostymi rozkoszami a tymi najbardziej istotnymi. Za moją cierpliwość. Za to, że połknęłam pigułkę i już zawsze będzie mi się nią odbijało. I czuję własną wdzięczność za tę rozmowę. Mimo że to słowa, praca umysłu. Ale na co dzień tak pracuję, potrzebuję też wytłumaczenia umysłem. Czuję się prawie jak z zeszytem w słońcu na ogrodzie. Znów mam w sobie większy spokój i szczęście. Widzisz? Cierpliwość w lesie zawsze popłaca